kilka filmów uzmysłowi co jest potrzebne do zabawy w off-road. Na pewno nie robimy tego "samotnie" w wyjątkiem tras, które znamy jak wlaną kieszeń ..;)
nawet webasto jest
fajnie jest zamontowana wyciągarka nie ogranicza prześwitu
natomiast co jest tutaj zmodyfikowane w zawieszeniu (zwiększony prześwit czy coś innego)
ja tego języka nie panimaju
_________________ (•_•)
( •_•)>⌐■-■
(⌐■_■)
Ostatnio zmieniony przez marszelest 2013-02-24, 12:50, w całości zmieniany 1 raz
Witam Panowie, to mój pierwszy poza powitalnią post, niemniej ponieważ troszkę liznąłem tematu przerabiania aut do offroadu muszę się z wami podzielić pewnymi spostrzeżeniami odnośnie Dustera.
Do Dustera warto założyć oponki AT, być może zmotać kilka osłon wrażliwych elementów i nie robić absolutnie nic więcej. Poradzi sobie świetnie w turystycznym terenie, a do nie-turystycznego nie będzie się nadawał i tak, czego by z nim nie robić.
Duster waży circa 1300 kilo, co jest jego dużą zaletą w terenie (nie tonie w błocie), natomiast jest to okupione bardzo "miękkim" nadwoziem. Wystarczy spojrzeć na podłużnice żeby widzieć jak niewiele sił torsyjnych to auto może znieść. Jeśli dociążycie go i dacie duże, ciężkie opony na stalowych felgach, auto będzie się skręcać, powoli i sukcesywnie męcząc wszystkie spawy. Problem ten dotyczył nawet jeepa cherokee, który po kilku latach eksploatacji w terenie potrafił stracić możlwość zamknięcia bagażnika po wjechaniu na krawężnik, więc co dopiero może się dziać z dacią po kilku latach takiej jazdy?
Sprawa druga- lift. 3cm to niby niewiele, ale duster ma zawieszenie niezależne, czyli z liftem zmieniamy kąt pracy przegubów półosi. Zwiększa to ich zużycie i znacznie pogarsza sprawność, powodując wzrost spalania. Ponadto maleje i tak już mały wykrzyż oraz skok zawieszenia w dół. No i wisienka na torcie- program ESP będzie pracował w warunkach, jakich "nie zna". Przy seryjnym prześwicie rzędu 20cm wydaje mi się niecelowe podnoszenie go, bo da to niewiele większe możliwości za relatywnie dużą "cenę".
Także IMHO, trzeba korzystać z tego, że Duster to super uniwersalne autko, o relatywnie dużych możliwościach terenowych i bardzo fajnym zachowaniu na drodze. Nie ma co robić z niego na siłę terenówki, bo szkoda go do tego :)
...No chyba żeby nie stosować półśrodków, tylko wziąć się do tego na poważnie (; Bo jakby tak właśnie wzmocnić - nawet tylko trochę - konstrukcję? W końcu np niwa też jest przecież samonośna - i wcale nie aż taka pancerna, a sporo wytrzymuje...
Łatwe i szybkie to by nie było, prościej wziąć inny model - ale w końcu co własna zmota, to własna (((;
TSD, skoro już jesteśmy w temacie, to mam pytanie do fachowców:
Gdyby pewne poważne kwestie techniczne dało się jednak w miarę prosto poprawić, to co byłoby najlepsze? Blokady dyferencjałów na osiach? Reduktor? Mocniejszy silnik? Czy może właśnie jakieś wzmocnienia konstrukcji, albo zmiany w geometrii? (Prześwit, możliwa wielkość opon, kąty?).
laisar, przy odpowiednim nakładzie sił i środków można z matiza zrobić monster trucka,
Ale pojawia się zawsze pytanie "po co?" :) Duster jest fajną koncepcją taniego uniwersalnego auta. Robienie z niego drogiego i bezkompromisowego jest zaprzeczeniem tej idei. Lepiej kupić po prostu wranglera i śmigać.
Co do zmoty, trochę pomotałem w życiu- przerabiałem silniki, wstawiałem blokady mostów itd. Generalnie każda zmiana wiąże się z pewnymi niedogodnościami, a najgorsze jest to, że spada niezawodność i coraz trudniej o naprawę na szybko, poza domem. Ostro zmotanym autem z wyczynowym silnikiem nie pojedziesz na wakacje do Gruzji, bo jak ci się tam coś wysypie to leżysz i auto musisz oddać na złom, albo czekać miesiącami na części.
Co do samego motania- do Dustera nie ma dedykowanych blokad mostów, za to jest dość sprawnie działające ESP (a bardziej mowa tu o BTCS), więc tu bym nie grzebał, chyba żeby cały tylny dyferencjal wymienić na coś innego. Silnik też daje sobie radę nawet. Jak już, to bym kombinował nad wstawieniem klatki żeby go usztywnić i zmianą zawieszenia na mocniejsze (te rureczko-wahacze są zdecydowanie za delikatne). Wstawienie reduktora mogłoby być arcy trudne, bo przedni napęd idzie wprost ze skrzyni, trzeba by to mocno poprzerabiać.
Jeszcze jedno warto by obejrzec- jak wygladaja w dusterze odpowietrzenia skrzyni i dyferencjalu. Jesli sa po prostu zaworkami na obudowach to warto by bylo przedluzyc je wezykami, na okolicznosc dluzszego postoju w brodach.
Na pewno trzeba by zrobic tez jakies solidne zaczepy do holowania. Z tylu wystarczylaby odpowiednio przerobiona koncowka haka holowniczego, z przodu trzeba by pokombinowac, bo intercooler zajmuje sporo miejsca.
Jesli puszczamy nieco wodze fantazji to Duster ma tez kiepskie hamulce, wiec chcac zakladac wieksze opony i jezdzac po blocie ktore oblepia klocki trzeba pomyslec nad zmiana bebnow na tarcze i z przodu tez dac tarcze nacinane, zeby czyscily klocki.
Odnosnie blokady dyferencjalu, mozna by wmotac dyferencjal z Juke'a, tam jest w pewnym sensie blokada ktora elektronika dustera powinna przelknac.
Do tego jakies oswietlenie robocze, zwlaszcza do tylu na okolicznosc jazdy w nocy. Plastikowy prog do zdemontowania i zamiany na jakas rure.
mendelmax, jak chciałbyś ta rura zamontować?? inna sprawa,że rura zmniejszy prześwit to akurat jest niepożądane w terenie, szczególnie przy przejazdach ponad kamieniami natomiast można by było pomyśleć nad regulowanym zawieszeniem ale nie wiem na ile jest wytrzymałe.
_________________ (•_•)
( •_•)>⌐■-■
(⌐■_■)
Ostatnio zmieniony przez marszelest 2013-03-02, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
Myślę, że gdyby wyprowadzić ją od podłużnic przy kołach i wyjść na poziom tego śmiesznego srebrnego plastiku (który jak mówiłem trzeba by wywalić), to prześwit nie zmniejszył by się istotnie. Za to powstałaby ochrona drzwi przed osuwaniem się w bok (np. przy trawersie po glinie często auto potrafi się oprzeć bokiem o drzewo) oraz minimalnie od spodu jak zabraknie kąta rampowego. No i dobry punkt zaczepienia dla hi-lift'a w razie większej wtopy.
Zawieszenie regulowane na wysokość- bardzo trudne przy kolumnach macphersona.
Ostatnio zmieniony przez mendelmax 2013-03-02, 13:47, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-02, 18:55
mendelmax napisał/a:
Ale pojawia się zawsze pytanie "po co?" :)
Bo można. :] I żeby otworzyć oczy niedowiarkom, że to nasze, przez nas zrobione, i to nie jest nasze ostatnie słowo. ;)
A serio - za parę lat dopadnie mnie w końcu kryzys wieku średniego :> i zapragnę terenówki. Miałem okazję pojeździć Dusterem i w chwilę po tym mocno zastanawiałem się nad XJem, głównie dlatego, że na (lekko już zmotanego) XJta było mnie stać od ręki, a na używanego Dustera nie. Ale za kilka lat, kiedy ten kryzys wieku średniego i w ogóle ;) , ciężko będzie o XJa, który nie będzie zamęczony albo zgnity. Zaś Dustery z początku produkcji będą jeszcze w miarę młode. :]
Nie mówię o robieniu potwora do wjeżdżania na pionowe ściany - mówię właśnie o odpowiedniku XJa - samochodzie, którym jeszcze można w miarę normalnie się poruszać, a który już będzie miał jakieś sensowne opony (stąd pomysł liftu - nie żeby prześwit, bo ten już jest spoko, tylko żeby ewentualnie agresywniejsze opony zmieścić), zaczepy, może jakąś wyciągareczkę... :) Taka nienachalna wyprawówka, coś do bujania się po trasach Rajdu Nieustającego. :]
Japońskiej motoryzacji offroadowej nie przyswajam. XJtów już nie będzie, a obecne Kąpasy nie będą się do niczego nadawać. :> Range Rovery są i będą jeszcze bardziej nienaprawialne. Dacia, mimo że bazuje na pseudo-terenowych rozwiązaniach Nissana, przynajmniej będzie o tyle fajna, że jest prosta, lekka, ma przyjemny czynnik WTF ("CZYM on k...a przejechał przez to błoto?!" ;).
No tylko słabo widzę właśnie zestawienie Dustera z XJ-tem właśnie ze względu na sztywność nadwozia. Taki np. montaż wyciągarki- do czego to zaczepić, żeby przy ciągnięciu przez zblocze z siłą powiedzmy 16 ton nie rozerwało tych drobniutkich podłużnic?
Jak poradzić sobie z delikatnymi wahaczami, małymi półośkami? To wszystko nie jest dostosowane do jazdy naprawdę terenowej, a już na pewno nie przez dłuższy czas. Z kolei nikt nie produkuje tych elementów wzmacnianych, więc trzeba wszystko robić samemu, a to jest koszt. Nawet przednia szyba osadzona jest tylko na kleju i moim zdaniem po zmęczeniu nadwozia wykrzyżami zwyczajnie wypadnie lub pęknie.
I jak już mówiłem, zmotać można wszystko, ale to akurat IMHO nie jest dobra baza do tego celu, bo wymaga gigantycznych nakładów żeby dojść do tego co niektóre samochody oferują w serii. To w końcu zasadniczo Logan, a jego jakoś nikt nie chce szykować do podbijania świata ;) Chyba że faktycznie celem jest pokazać, że się da, ale kogo z posiadaczy Dacii stać na takie zabawy? Na wsadzenie np. 50 czy 100.000 zł w Dustera?
Trzeba wykorzystać do maksimum mocne strony tego auta, których jest całkiem sporo, a nie szukać u niego cech, których on nie posiada. Nie siodła się krowy, co nie oznacza, że jest to zwierze bezużyteczne
Co do tego, co na rynku będzie za kilka lat, to jest wrangler JK, który de facto jest obecnie jedynym samochodem którym prosto z salonu można śmigać w cięższy teren. I myślę, że wyjdzie taniej seryjny JK niż zmotanie Dustera tak, żeby mógł mu dorównać.
Ostatnio zmieniony przez mendelmax 2013-03-02, 19:51, w całości zmieniany 1 raz
Też tak myślę, Duster i tak zajedzie dalej niż większość samochodów, na pewno warto POPRAWIAĆ mu pewne właściwości jezdno-terenowe.
Na pierwszym miejscu po własnych doświadczeniach widzę opony, dziś przejechałem znany mi kawałek lekko podmokłego terenu, Duster w lekko terenowych zimówkach w błotnych koleinach daje sobie świetnie radę ale trudno mi było z nich wyjechać na bok, myślę, że w oponach o jakich pisałem wcześniej byłaby to bułka z masłem, a to już baaardzo dużo !!!!!
Dodatkowy osprzęt ratujący "d..ę" w stylu wyciągarki, dodatkowych reflektorów - najlepiej regulowanych a nawet wyciąganych z gniazda to doskonały pomysł. Na podanym tutaj sklepie internetowym Conrad widziałem trapy z tworzywa, tez dobry i pomocny sprzęt w razie kłopotów, podnośnik balonowy, saperka ;)) ... i można naprawdę daleko .... od szosy ;))))
Marka: Renault
Model: Modus
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2004 Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Gru 2010 Posty: 56 Skąd: Józefosław/W-wa
Wysłany: 2013-03-02, 21:04
mendelmax napisał/a:
No tylko słabo widzę właśnie zestawienie Dustera z XJ-tem właśnie ze względu na sztywność nadwozia. Taki np. montaż wyciągarki- do czego to zaczepić, żeby przy ciągnięciu przez zblocze z siłą powiedzmy 16 ton nie rozerwało tych drobniutkich podłużnic?
[...]Nawet przednia szyba osadzona jest tylko na kleju i moim zdaniem po zmęczeniu nadwozia wykrzyżami zwyczajnie wypadnie lub pęknie.
No, z podłużnicami przy montażu wyciągarki rzeczywiście będzie problem, ale co do sztywności nadwozia w Dusterze dedykowanym wybitnie w stronę off-roadu (pomijając sensowność tego kroku) rozwiązaniem będzie wstawienie wewnętrznej klatki bezpieczeństwa. Myślę, że "metaloplastycy" obecni na równoległym forum uporaliby się z tym zagadnieniem . A co do zalet Dustera - wydaje mi się, że jest to jeden z nielicznych, lekkich SUV-ów na rynku, który nadaje się do okazjonalnego, turystycznego off-roadu bez obaw, że coś przy tym zostawimy w błocie, albo że daleko trzeba będzie iść po traktor (oczywiście w granicach rozsądku).
Pozdrawiam,
Piotr.
P.S. Swoją drogą zastanawia zwiększająca się ilość Jeepniętych zainteresowanych / posiadających Dustera. Cześć Doctore!
Na pierwszym miejscu po własnych doświadczeniach widzę opony
Zdecydowanie tak. Ja mam na zimę BFG winterslalom KSI i już taka oponka robi kolosalną różnicę. Gdyby wsadzić jakiegoś fajnego AT-ka to duster naprawdę wiele by mógł. Ostatnio sobie rozważam czy by nie spróbować opchnać letnich fabrycznych i nie kupić najbadziej szosowego AT-ka na rynku czyli Grabber AT, wydaje mi się, że do charakteru Dustera pasowałby nieźle.
PT napisał/a:
wydaje mi się, że jest to jeden z nielicznych, lekkich SUV-ów na rynku, który nadaje się do okazjonalnego, turystycznego off-roadu bez obaw, że coś przy tym zostawimy w błocie
Zdecydowanie tak, choć pewne elementy są nieco niepokojące, jak np. poprowadzenie wydechu pod dyferencjałem z tyłu. Potencjalnie łatwo go uwalić.
PT napisał/a:
zastanawia zwiększająca się ilość Jeepniętych zainteresowanych / posiadających Dustera. Cześć Doctore!
Cóż, jak ktoś zasmakował jazdy autem terenowym to ciężko byłoby się przesiąść do plaskacza, a Duster jest takim sensownym kompromisem do jazdy na codzień. Może więcej niż wygląda, podczas gdy konkurencja zwykle ma odwrotnie. Chyba nikt z jeepniętych nie kupuje tego auta z myślą o cioraniu nim w terenie, ale parkowanie zimą, wypady na narty itd- w tej półce cenowej Duster jest zupełnie bezkonkurencyjny. Najbliższa mu jest Grand Vitara, droższa o grubo ponad 20.000zł. No i spalanie na poziomie 6 litrów to jednak spora ulga przy minionych 15 Choć przyznam, że tęskno mi za WJ-tem, to jednak inna liga była
Wysłany: 2014-06-22, 17:49 DIY Wyciągarka do Dustera
Jak wszyscy wiedzą nasze DD nie są zbudowane na ramie a w zwiazku z tym instalacja wyciągarki nie jest taka prosta i łatwa.
Ale znalazłem trick jak ją bez problemu zainstalować w DD.
Dodatkowo jest ona bardzo mobilna - może być zarówno z przodu jak i tyłu.
Zdjęcia mówią wszystko.
Film również [youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=IFm1Vwl1r4Q[/youtube]
1_263781_d2.jpg
Plik ściągnięto 183 raz(y) 56 KB
1_263781_d1.jpg
Plik ściągnięto 191 raz(y) 201,35 KB
1_26378_d2.jpg
Plik ściągnięto 212 raz(y) 214,13 KB
Ostatnio zmieniony przez jas_pik 2014-06-22, 17:50, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum